Witajcie

Witajcie

czwartek, 8 listopada 2012

ROZDZIAŁ3


                                                                      *ROZDZIAŁ 3

                                                                            LOUIS
Lekcje właśnie się zaczęły. Siadłem z Harrym w naszej ławce . Przed nami Zayn i Niall a tuz o bok nich Liam . Gdy tylko nauczyciel podyktował temat ,Harry szturchnął mnie łokciem .
-Lou może po zajęciach pójdziemy z Liamem i resztą  do jakiegoś klubu  oblać rozpoczęcie ?
-Jasne świetny pomysł ,zaraz wyślę do nich „wiadomość „ .
-Okej , i zapytaj się  gdzie chcieli by pójść  bo ja nie za bardzo znam tu kluby .
Wyrwałem kawałek kartki z mojego zeszytu i wysłałem małą wiadomość do Zayna Nialla i Liama: Chcielibyście wybrać się dziś ze mną  i  Harrym do jakiegoś klubu ,żeby oblać początek roku i to ,że się poznaliśmy ? – Na odpowiedz nie musiałem czekać długo . Niall i Zayn byli za , podali mi nawet  kilka fajnych miejsc gdzie mogliśmy pójść . Liam  odpisał ,że na pewno będzie fajnie  i z chęcią pójdzie .  Przekazałem informacje Harremu ,a on się do mnie uśmiechnął . Odwzajemniłem  uśmiech ,już chciałem mu coś powiedzieć kiedy nagle usłyszałem jak  głos starszego męszczyzny  wypowiada moje imię .
-Louisie , co chciałeś powiedzieć  panu Stylesowi aż tak ważnego ,że nie mogło poczekać na koniec lekcji ?
-Ja..  chciałem się tylko zapytać… czy … czy nie pożyczył by mi długopisu bo  mój się właśnie skończył .
-Ach tak ? Dopiero zapisaliśmy temat  i już się panu wyczerpał długopis . Ciekawe . No dobrze tym razem przymknę na to oko ale bardzo proszę nie rozmawiać na moich lekcjach bo to się źle skończy . Zrozumiano?!
-Tak jest panie profesorze .-Usiadłem  i popatrzyłem na Harrego który patrzył na mnie z  współczuciem . Nie dobrze podpadłem  w  pierwszym dniu . No to teraz wiem , że na zajęcia z panem Roulinsem   będę musiał być przygotowany zawsze .


                                                                                     HARRY
Biedny Lou , podpadł  już teraz i to trochę z mojej winy . Będę musiał mu to jakoś wynagrodzić .  Po dzisiejszych rannych przeżyciach wiem ,że nie będziemy się  nudzić. Louis zdążył powiedzieć mi odpowiedzi chłopaków . Wybraliśmy  klub o nazwie „Power  it „ . Nazwa dość dziwna , ale Zayn i Niall  zapewnili , ze to świetne miejsce . Nie będę się kłócił  w końcu rzadko bywałem w Londynie , nie znam tutejszych miejscówek tak dobrze jak oni . Po skończonych zajęciach muzycznych wychodziliśmy na lunch . Ja i Lou poszliśmy do knajpki koło uczelni  razem z Liamem a Zayn i Niall powiedzieli , że wola wrócić do akademika na posiłek . Jedzenie u nas nie było takie złe jak na stołówkowe ,ale mimo to wole jeść na mieście .
Zajęliśmy miejsca koło okna  .Ja z Lou  razem a Liam naprzeciwko nas .
-No to co zamawiamy?  Ja mam ochotę na spaghetti  a wy ?
-  W sumie mogę wziąść to samo dawno nie jadłem spaghetti  a ty Louis ?
-Ja … wezmę to co wy . – Powiedział  zamyślony . Ciekawe o czym tak myśli ? Jak zechce to sam powie , jeszcze nie znam go na tyle ,żeby wypytywać o czym myśli  jeszcze wyjdę na idjote.  Liam skiną na kelnera i złożył zamówienie . Po  nie całych piętnastu minutach dostaliśmy swoje dania .  Po skończonym posiłku  udaliśmy się do akademika ,żeby się przygotować przed wieczornym wyjściem . Bardzo się cieszę ,  że poznałem  chłopaków wydają się być bardzo fajni . Nie wiem czemu ale wyczuwam jakiś związek pomiędzy Niallem a Zaynem , ale to może dlatego ,że znają się już bardzo długo . Pewnie to tylko przyjaźń , nie jestem zbyt dobry w uczuciach . Nie umiem ich ukrywać a z rozpoznawaniem jest jeszcze trudniej .
*W akademiku ,wieczorem *
-Louis wyłaź już z tej łazienki ! Jak facet może siedzieć  tam aż dwie godziny ???  To nie normalne . Ufo cie zjadło czy coś ?!
-No już daj mi jeszcze pięć minut .
-Pięć minut to ty masz od godziny . Wyłaź bo ja tez potrzebuje a za  dwadzieścia minut idziemy z chłopakami . Zpomniałeś ?!
-Tylko dwadzieścia minut?! – mówiąc to otworzył drzwi łazienki –Aż tyle tam siedziałem ?
-Tak  widzisz sam jesteś zdziwiony .Jak baba normalnie jak baba . A teraz daj mi wejść  , bo ja nie zamierzam spędzić w kiblu wieczności .
-Ależ proszę  ,nie bulwersuj się tak .-Poczochrał moje włosy i dał mi  wejść . Mam jeszcze jakieś dziesięć minut , wystarczy mi połowa .

                                                                        *LOUIS
Sam nie wiem czemu aż tyle byłem w łazience , zwykle zajmuje mi to góra pół godziny a dziś  prawie dwie . Musiałem się umyć a ,że nie jestem przyzwyczajony do prysznica ciężko mi to idzie . W domu mam duża wannę . Trochę rozumiem Hazzę,  w końcu zostawiłem mu tylko chwilkę  .  Nie minęło pięć minut a on stał już gotowy i czekał aż wezmę sweter i wyjdę z pokoju aby mógł go zamknąć . Gdy koło niego przeszedłem poczułem zapach jabłek . Dziwne  Harry pachniał Świerzym sokiem z jabłek  jak by się nim opryskał .
-Harry ?
-Tak
-Czy kropisz się sokiem z jabłek ?
-Cooo???  Jakim sokiem z jabłek? Louis czy ty coś dziś brałeś ?
-Nie po prostu pachniesz jabłkami .
- Mam jabłkowy szampon , nie czułeś wcześniej ? Myłem głowę wczoraj wieczorem .
-Nie zwróciłem na to uwagi , teraz wydaje mi się ten zapach intensywniejszy .
-Lou nie gadaj tylko chodźmy po chłopaków  bo zaraz pójdą bez nas . Zaśmialiśmy się oboje . Zapukałem w drzwi  a już po chwili otworzył mi je Pół nagi Niall .
-Hej . Sorki ,że jestem jeszcze nie gotowy ale Zayn wziął  moje ubrania i wlazł z nimi do łazienki a teraz nie chce wyjść  powiedzcie mu coś bo nie ręczę za siebie .
-Niall spokojnie  przeciesz  się nie pali –Zayn?? , czy mógłbyś oddać Niallowi ubrania żeby mógł się ubrać i żebyśmy w końcu wyszli ?
-Może i bym mógł  ale on ma mnie ładnie poprosić – Powiedział jak rozkapryszone dziecko które chce dostać  lizaka za wszelka cenę 
-Niall poproś go i chodźmy wreszcie bo nigdy z tond   nie wyjdziemy .-Popatrzyłem na blondyna błagalnym wzrokiem , na co on wywrócił oczami
-Zayn proooooooszę cię  oddaj mi moje ubrania .
-Noooo ładnie ale jeszcze  nie wystarczająco dobrze żebym oddał  ci twoje rzeczy .
Niall powiedział pół szeptem. – Zaraz go normalnie uduszę .–Hahah spokojnie  wystarczy że mu powiesz jakiś komplement i zmiękczysz jego imię – powiedział Harry który stał za mną i przyglądał się wszystkiemu .
- No dobra ale jak tylko wyjdzie  walne go w głowę.- Odwrócił się do zamkniętych drzwi .
Zaynusiu mój kochany bardzo cię proszę oddaj mi ubrania i wyjdź z łazienki.-Usłyszeliśmy zgrzyt zamka , po chwili zza drzwi wyszedł Zayn z niebieskimi bokserkami Nialla w misie i serduszka na głowie .
-No skoro tak ładnie prosisz ,to nie odmówię . –Musielibyście zobaczyć mine Nialla żeby ogarnąć całą tą sytuacje. Blondyn rzucił się na mulata  i zerwał  mu z głowy bokserki , na co Zayn mocno go przytulił .
-Ale mam nadzieje ,że mimo tej złości  nadaj mnie kochasz ? – powiedział tak podstępnie ,że trudno było się nie uśmiechnąć .Niall był tak czerwony jak burak ale mimo to nie protestował i dał się przytulić  chłopakowi .
-Zayn?- Powiedział po chwili- Wiesz ,że ci się odegram ,jeszcze nie wiem jak ale na pewno to zrobię . Mulat tylko się uśmiechnął ale  nie puszczał go z objęć.
-Tak tak wiem   będziesz na mnie zły a po jednym dniu ci przejdzie i tak nic mi złego nie zrobisz .
-Zobaczymy – Po tych słowach w końcu wyszliśmy z ich pokoju . Gdy doszliśmy do klubu Niall zaciągnął mnie na bok .Idźcie my zaraz dojdziemy -
-Louis pomożesz mi w czymś ?
-Jasne tylko w czym ?
-Musze się w końcu zemścić na Zaynie , wiem że on nie na widzi występować publicznie .Śpiewanie jeszcze znosi ale jak by mu ktoś kazał tańczyć to za nic tego nie zrobi . Dziś w tym klubie jak co tydzień jest organizowane karaoke  a do tego tańce . Możemy zgłosić Zayna do tego  , on nie będzie mógł odmówić bo mam nagranie jak miał pięć lat  , był przebrany w sukienkę swojej mamy i śpiewał „Barbie girl” .On nie na znosi  tego nagrania kazał mi je skasować , ale no cóż nie posłuchałem . Co ty na to ?
-Ja nie mam nic przeciwko to wasze sprawy zawsze mogę pomóc , a mam nawet korzyści jak  nie będzie chciał śpiewać to mam szanse zobaczyć ciekawe wideo .
-Świetnie to ja pójdę go zapisać a ty powiedz chłopakom ,że poszedłem do łazienki  , wymyśl coś .
-OK. idź już  .- Znikął za drzwiami pokoju zapisów a ja poszedłem oznajmić chłopakom że zaraz wróci . Przyłączyłem się do nich . Zamówili nam po piwie . Usiadłem koło Harrego  i zaczem pic swój napój .

                                                                                 *NIALL
-Dzień dobry . Chciał bym zapisać Zayna Malika na  konkurs karaoke  , a do tego zaprezentuje on układ choreograficzny własnego pomysłu .
-Dobrze jak mnie mam  jest zgoda uczestnika ?
-Ależ oczywiście . O której będzie  występował ?
-Za nie całe pół godziny bardzo proszę się przygotować .
-Dziękuję – wyszedłem z  pokoju zapisów i zacząłem zmierzać w stronę chłopaków . No w końcu  się odegram . Nie mogę się już doczekać miny Zayna , nie żeby nie umiał śpiewać czy tańczyć  bo tak naprawdę jest w tym mistrzem .  Zazdroszczę mu , ale nie lubi  robić tego publicznie .
-Witajcie chłopcy  mógłbym też dostać swoje picie ?
-Zayn podaj mi je proszę .- Chłopak podał mi szklanke z jasno brązowym napojem . Tylko Harry jak zauważyłem miał piwo z sokiem .  Już za chwile zacznie się konkurs .Zayn  miał być drugi .
* 10 minut później *
Usłyszeliśmy głos  spikera który zapowiadał już drugi występ
-A teraz przed państwem pojawi się niesamowity ZAYN MALIK !!! ,Który zaśpiewa swój singiel a do tego zatańczy ! powitajmy go brawami !
 Po tych słowach mulat zbladł .
Niall to twoja sprawka?
- A jak myślisz ? |- powiedziałem z pewnością siebie – Musisz wyjść i zaśpiewać .
-Niby czemu zawsze mogę po prostu opuścić   klub .
-Możesz ale w tedy wszyscy zobaczą twoje nagranie  kiedy śpiewasz barbie girl w sukience  twojej mamy  umalowany szminką .
-Jesteś  …. – Nie ważne  później się  policzymy .Wstał i poszedł na scenę   .Gdy tylko zaczął śpiewać wszyscy zaczęli bić brawo i klaskać
-Czego on chce jest świetny –Powiedział Louis patrząc się na mnie
-Wiem ,i zawsze był i będzie –mój Zayn , jest taki cudowny , Gdy śpiewa  mój rzoładek robi obrót o 360 stopni .Mógłbym słuchać go cały czas . Mam nadzieje ,że jak wrócimy będzie się do mnie odzywał. Z reszta przejdzie mu po dwóch dniach . Kidy skończył śpiewać ,wszyscy aż wstali żeby mu pokazać jak pięknie to zrobił . Podszedł do mnie i lekko pacnął w głowę –Niall wiesz , że nie będę na ciebie zły  ale proszę cie nie rób tego więcej  ,jesteśmy kwita .
-Czyli nie jesteś na mnie zły ?
-Nie będę jeśli mnie teraz przytulisz.
-Jasne , z Toba mogę się przytulać o każdej porze  .Na te słowa uśmiechnął się  szeroko i wziął  w objęcia ,  nie trwało to długo bo chłopaki od razu zaczęli zasypywać go gratulacjami .
-Stary to było genialne – Powiedział Liam kończąc swojego drinka .
-Powinniśmy tu przychodzić co tydzień poniedziałek na karaoke .Karzdy miał by swoje pięć minut na pokazanie co umie , co tydzień kto inny .co wy na to ?-Zapytał Harry spoglądając na nas wszystkich
-Jasne świetny pomysł  -Odpowiedział my Louis  kładąc  rękę na jego barkach.-To kto chce za tydzień ?
-NIall .-Odpowiedział szybko Zayn patrząc się na mnie  .
-No dobrze  nie mam nic do stracenia – Po dwóch godzinach wyszliśmy z klubu . Na szczęście jutro nie mamy za dużo zajęć   , tylko dwie godziny  nauki o instrumentach i jesteśmy wolni  . 
Gdy weszliśmy do pokoju od razu wspiąłem się na łóżko .usłyszałem  cichy głos Zayna  który leżał na swoim materacu obok mnie.
-Niall?
-Tak ?
-Dobranoc , miłych snów
-Dobranoc i nawzajem 




 Ok. jest 3 rozdział .Nie za bardzo mi się podoba ale cóż czasami tak bywa , Jest więcej Zialla , Ale Larry  też będzie możliwe ,że już nawet za dwa rozdziały .Narazie chcę rozwinąć Zialla bo chłopcy dłużej się znają . Chciała bym poprosić o to żeby każdy kto przeczyta zostawi choć mały komentarz czy mu  się  podobało czy nie . A także o zaznaczenie reakcji . Do zobaczyska Nat :****

2 komentarze: