Witajcie

Witajcie

sobota, 3 listopada 2012

ROZDIZAł1

Postanowiłam dodać 1 rozdział . Bardzo proszę o komentarze bo są dla mnie bardzo motywojące . Jak ktoś ma jakies pytania mój twitter @LARRYFOUREVER



                                                                   ROZDZIAŁ 1


                                                                  * HARRY
Tak  to już , już dziś jest rozpoczęcie , to już dziś poznam tego chłopaka z którym będę mieszkać przez najbliższe 4 lata i sąsiadów . jestem cały podekscytowany . Nie przepadam za szkołą i za nauką , ale te wszystkie imprezy , ludzie , znajomi których poznam . Na studiach mam zamiar też zakochać się w kimś z wzajemnością . Jeszcze nie wiem czy w dziewczynie , bo od jakiś 2 lat zaczęli podobać mi się też męszczyźni  , na początku  dziwnie się z tym czułem , ale po upływie czasu przyzwyczaiłem się do tego . O tym ze jestem biseksualistą wie tylko maja mama i siostra im zawsze mogę zaufać , i wiem że mnie nie wyśmieją
* Za dwie godziny rozpoczęcie roku . cały się trzęsę  z jednej strony jestem podekscytowany a z drugiej przerażony tym jakich ludzi poznam , mam nadzieje , że będą fajni i będę się z nimi fajnie bawić . 
* Siedzę w moim pokoju na ledwo co zapiętej walizce  dochodzi  5 rano  za jakieś  10 minut   zawoła mnie mam i każe wkładać walizkę  do bagażnika  . Siostra pożegnała się ze mną wczoraj  ,poszła na noc do swojego chłopaka . Nie dziwi mnie to  , często do niego chodzi , nie raz wraca po kilku nocach . Mama nie ma  nic przeciwko w końcu Gemma  jest pełno letnia i wie co robi . Zdążyłem pożegnać się jeszcze z moim kotem . Gdy usłyszałem głos mamy z dołu zszedłem po schodach z walizką w reku . Rodzicielka otworzyła  samochód i kazała zapakować wszystkie potrzebne rzeczy . Po  godzinie jazdy   usłyszałem ciche
-Harry?
-Tak ?
- Jesteś zdenerwowany ? _
-wiesz mamo nie bardzo wierze w to , że będzie dobrze i ze te lata będą dla mnie bardzo dobre . Mam zamiar  dobrze się uczyć i osiągnąć  w życiu wiele wspaniałych rzeczy dzięki   tym studiom .
 Na te słowa pogładziła mnie tylko po moich  bujnych lokach , uśmiechnęła i jechała dalej .
 przejeżdżaliśmy przez  zatłoczone ulice Londynu  , podziwiałem wszystko . Ostatnia przecznica i skręcamy w Long street przy której znajduje się uczelnia i akademik . Dojechaliśmy .
Mama otworzyła bagażnik i podała mi torbę ,pożegnałem się i obiecałem dzwonić często . Zmierzam w stronę uczelni .  Będzie niesamowicie .


                                                                       *LOUIS
Jadę z mamą w samochodzie. To już za nie całe dwie godziny zacznie się rozpoczęcie roku szkolnego , nie mogę już wysiedzieć na miejscu . Ulice są zatłoczone ale mimo to nie ma korków , widocznie dzis wszyscy jada w to samo miejsce . Nagle poczułem dłoń mamy na ramieniu ,akurat staliśmy na czerwonym świetle .
-Widzę , że jesteś zdenerwowany … Nie martw się ja też tak miałam , gdy zaczynałam studia , ale zobaczysz będzie super , pierwsze przyjaźnie, zabawy , nauka , pierwsza prawdziwa miłość . Na studiach poznałam twojego ojca i do tej pory bardzo go kocham .Mam  z nim 5-tke najwspanialszych dzieci .
-Wiem mamo , nie przejmuje się aż tak bardzo , jestem trochę zdenerwowany i cieszę się ,ze poznam  tyle nowych wspaniałych ludzi –co ja mówię ?! jestem przerażony, ale nie chciałem martwić tym rodzicielki .Cały czas mam w myślach jej słowa  „ pierwsza prawdziwa miłość ‘’ –tak chciałem poznać na studiach swoja prawdziwą miłości , nie pierwsza  bo pierwszą była Eleonor ,ale ona mnie zraniła , zostawiła samego , wykorzystała , a ja nawet po tylu latach nie mam pewności , że mnie kochała . Wykorzystywała mnie na każdym kroku , a ja tego nie widziałem . Zauważyłem ją któregoś popołudnia którego  niby miała mieć próby do przedstawienia , jak obściskuje się w kącie  z kapitanem szkolnej drużyny futbolowej  . Było mi ciężko się pozbierać . Teraz z perspektywy czasu widze , że była pierwszą osoba którą szczerze pokochałem  i gdyby nie  zdrada pewnie dalej bym ją kochał . Nie lubię nikomu o tym  mówić  , wie o tym tylko Lottie , to ona pomogła mi się pozbierać .  A z resztą nie czas na myślenie o przeszłości.
 Jeszcze jakieś  20 minut drogi nam zostało …. Wjechaliśmy do Londynu .Wszystko tu jest takie duże i kolorowe bilbordy ,reklamy , sklepy  muszę zwiedzić  kilka z nich jak już się rozpakuję i trochę  ogarnę
Dojechaliśmy .
                                                                      
                                                                             *HARRY

-Londyn-to miejsce jest niesamowite   nie mam teraz czasu na zwiedzanie, bo za nie całe 20 minut  zacznie się rozpoczęcie 
Stoję przed szkołą i wyszukuje chłopaka z numerem 119 , tak to właśnie  z nim mam mieszkać . Jest! Stoi pod  filarem , w ręku trzyma tą samą kartkę co ja  z wielkim napisem 119 i małym kluczykiem do pokoju . podszedłem trochę  bliżej . Ma brązowe włosy zaczesane ku lewej górze , błękitne oczy , długie czarne  rzęsy , gładkie policzki  i malinowe usta .Można powiedzieć , że jest piękny . Podszedłem trochę bliżej i złapałem go lekko za ramię . Odwrócił się a ja szybko z szerokim uśmiechem na ustach mu się przedstawiłem
-Harry – spojrzał na mnie zaskoczony ,ale gdy tylko zobaczył żółtą kartkę z wielkim czarnym napisem 119 uśmiechną  się i odrzekł
-Louis ,Louis Tomlinson widzę , że te trzy lata nie będą  nie będą takie złe a wręcz przeciwnie –uśmiechną się wskazując na moja żółta kartkę 
-Tak… widziałeś już nasz pokuj ?
- Nie jeszcze nie można wejść do akademika , po rozpoczęciu otworzą . A teraz chodźmy już do środka bo się spóźnimy
-Ok. Usiądziesz  ze mną w ławce ?
-Jasne
Usiedliśmy w ławce na końcu sali za pod ścianą , za nami jest duże okno z którego doskonale widać London Eye  , bardzo chcę się kiedyś  na nie wybrać . Przed nami siadł blondyn i szatyn ,koło nich usiadł  jasny brunet . Wydawało się ,że blondyn i szatyn znają się już od dłuższego czasu śmiali się , gadali . Jedyne co zauważyłem to żółte kartki  takie jak moja i Louisa  różniły się tylko cyfra , na ich była 118  . Czyli poznałem właśnie moich sąsiadów .

                                                                              * NIALL
Rozpoczęcie już się skończyło , wyszedłem razem z Zaynem przed budynek . Zobaczyłem chłopaka z duża żółta  kartką z numerem 118 ,podeszliśmy do niego
-Hej! Jestem Niall a to mój przyjaciel Zayn , zauważyłem twoją kartkę  tak się składa , że  będziemy razem mieszkać w jednym pokoju  bardzo chciałbym bliżej cię poznać i zaprzyjaźnić – chłopak popatrzył  na nas z uśmiechem na twarzy  .
- Jestem Liam   bardzo się cieszę, że to z wami będę mieszkać . Nie znam za bardzo Londynu , rzadko tu bywam . A wy ?
- Ja i zayn mieszkaliśmy tu przez ostatnie pół roku , ale musieliśmy się wyprowadzić , nie stac nas na utrzymywanie mieszkania i studia , dlatego będziemy mieszkać  w akademiku , jak chcesz możemy ci pokazać kilka ciekawych miejsc.
- To wspaniale  chętnie skorzystam z twojej propozycji . Bardzo chce zobaczyć kawałek tego pięknego miasta , w końcu mam tu spędzić  cztery lata mojego życia . Ile  się już znacie?
- Znamy się od kąt   skończyliśmy  dwa latka , przeprowadziłem się  tu z Irlandii , po skończonej osiemnastce wynajęliśmy mieszkanie na przedmieściach Londynu  .  Nie mogę  się doczekać aż w końcu zobaczymy nasz pokuj.
- Ja też  . Mam nadzieje , że będzie  w nim dość przyjemnie  bo nie mam zamiaru spędzić  tego czasu w  jakiejś dziurze -  na te słowa zaśmialiśmy się wszyscy  . Nagle podeszło do nas dwójka chłopaków . Jeden miał burze loków  na głowie , zielone oczy   i  pełne  różowe usta , . Drugi    miał błękitne oczy podobne do  moich  choć ja mam ciemniejsze , brązowe włosy   zaczesane  do góry  . Wyglądali na miło nastawionych  .
- Hej ! jestem Louis a to jest Harry . Zauważyliśmy , Ze będziecie mieszkać w pokoju 118-ście , my mamy 119 –sty , czyli będziemy sąsiadami  .
- Siemka  ,   miło  mi was poznać . Ja jestem Zayn a to jest Naill i Liam  . Nie możemy się doczekać aż zobaczymy nasz pokuj , pewnie czujecie to samo, wiecie o której maja otworzyć akademik? –zapytał z uśmiechem na twarzy .
- Wiem tylko że mamy być pod brama o 10 :20 , czyli jeszcze jakieś 15 minut  . Mamy szczęście , że dostaliśmy „puste” Pietro  . Będziemy mieć spokój .-
  Nie wiem dla czego ale dziwnie się poczułem  kiedy Zayn  rozmawiał z  nowo poznanymi chłopakami , zawsze trzymaliśmy się razem , tylko ja i on . Byliśmy jak bracia , nie rozłączni . Teraz miało się wszystko zmienić, nawet pokuj będziemy dzielić z Liamem . Mam nadzieje , Ze to nie zmieni  naszych stosunków . Zależy mi na Zaynie   bardziej niż na przyjacielu , jest dla mnie kimś więcej jeszcze nie wiem jak to opisać  .W  jego towarzystwie czuje, że mój  żołądek się skręca .  Wszystko jest łatwiejsze kiedy jest przy mnie .


                                                                              *   ZAYN
*po  18 tego samego dnia .
Dzisiejszy dzień mogę spokojnie zaliczyć do udanych . Poznałem naszego współlokatora i sąsiadów . Liam jest bardzo fajny .  Opowiedział nam trochę o sobie . Mieszka z mamą , jest jedynakiem . Przed zaczęciem studiów musiał rozstać się ze swoja dziewczyną Danielle bo  ona miała wylecieć do Hiszpani na kurs tańca , a on zaczyna studia  . Takie związki nie mają przyszłości . Nie w ich wieku  . Bardzo ja kocha i źle  się czuje z tym że musieli się rozstać ale dobrze wie ,że gdyby coś się wydarzyło  , miał by wielkie poczucie winy . Co do Harrego i Louisa , oni są szaleni  ! Gdy tylko weszliśmy do pokoju usłyszeliśmy wilki  huk . To Harry  spadł z  łóżka piętrowego a Louis zamiast  mu pomóc i zapytać czy wszystko dobrze zaczął  naparzać go poduszka . Na szczęście wszystko dobrze się skończyło , chłopak ma tylko stłuczone ramie ,ale i tak oddał Louisowi z podwójna siłą . Niall zachowywał się trochę dziwnie ,zauważyłem , że czymś się przejmował ale za nic nie mogłem wymyślić co to było  . Ja z Niallem  zajęliśmy górę a Liam spał po de mną . Łóżka były dość blisko siebie   , to bardzo dobrze . Dzięki temu będę mógł rozmawiać z Niallem nocami , bardzo to lubię .  Zawsze robiliśmy to gdy razem mieszkaliśmy i jeden miał złą noc .
* Podszedłem do blondyna i lekko przytuliłem , odwzajemnił to . Po chwili zacząłem
-Niall  cały dzień jesteś taki  nie obecny . nie śmiejesz się z nami  tylko cały czas chodzisz ze spuszczona głową  co się dzieje ?
-Nic ,Zayn naprawdę  nic .Jestem po prostu zmęczony , nie wyspałem się  wczorajszej nocy , a do tego musieliśmy  wcześnie wstać jutro będzie lepiej obiecuję .
-Jesteś pewny ? Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć gdyby cos się działo . Zawsze  ci pomogę . Niall spójrz na mnie . – chłopak popatrzył mi w oczy  a ja kontynuowałem . –Pamiętaj jesteś dla mnie bardzo ważny żmi na tobie i chcę  wiedzieć gdy jest cos nie tak  . Rozumiesz?
-Tak Zayn rozumiem … , naprawdę  wszy… wszystko  jest w porządku  .
Wydawało mi się to trochę dziwne ale nie chciałem już męczyć mojego małego Irlandczyka . Po całym dniu jestem już nie źle zmęczony   jeszcze tylko prysznic i do spania , a jutro pierwsze zajęcia . Na szczęście    mamy je dopiero o 12 , będę mógł się wyspać
-Dobranoc
-Dobranoc Zayn – powiedzieli oboje , a po chwili wszyscy już spali , nawet z pokoju Harrego i Louisa nie dochodziły żadne dźwięki





 Ok. 1 rozdział napisany . Zajęło  mi to dość długo ale w końcu jest . Po napisaniu wstępnym byłam przerażona , że jest taki krótki ale nadrobiłam i dopisałam kilka słów  teraz jest ich 1915 mam nadzieje ,że wam się spodoba . Do usłyszenia kocham was Nat :*** 

5 komentarzy:

  1. Będę czytała napewno będzie ciekawe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje to dla mnie wiele znaczy następny rozdział opublikuje jutro

      Usuń
  2. brzmi i zapowiada się naprawdę fajnie, heheszki :) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę super się zapowiada .
    Ale czy Louis i Harry będą razem , czy coś w tym stylu ?
    Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak Louis I Harry będą razem i to bardzo szczęslwi .:)

    OdpowiedzUsuń