Rozdział troszkę wcześniej ubłagany . :) Za to mam uśmiech na twarzy ,że komukolwiek sie podoba
Na początku zanim zacznę pisać rozdział chciała bym przedstawić wam Agnieszkę . Będzie ona nową
bohaterką . Na początku nie zmieni dużo , ale już po nie dużym czasie zacznie się dziać . Nie powiem jeszcze co i z kim . Na pewno będzie to pozytywne .
Aga ma 18 lat i dołączy do klasy chłopców . Jest tylko jedno wolne miejsce koło Liama . Prawie od razu zaprzyjaźni się z chłopakami . No to zapraszam na rozdział 7 .
ROZDZIAŁ 7
*NIALL
Zaraz umrę . Umrę i będzie ze mnie zimny trup . Dalej nie mogę uwierzyć ,że wysiedziałem sześć godzin nie jedząc nic . Dla mnie to największy koszmar na świecie . Na dodatek Zayn źle się poczuł i w połowie zajęć wyszedł z pielęgniarką . Pewnie zaprowadziła go do akademika i na mnie czeka . Musiałem spędzić całe te okropne zajęcia bez niego . Cały czas mówili coś o nutach i słuchu .Starałem się skupić ale za bardzo za nim tęsknię . Wiem jestem dziwny nie widzę go dopiero od trzech godzin a już nie mogę wytrzymać .To nie moja wina za bardzo go kocham .
Usiadłem z Liamem bo on zawsze siedzi sam . Podobno ma dojść ktoś do naszej klasy jestem ciekawy kto to będzie . Zapewne siądzie z Liamem w ławce bo tylko koło niego jest wolne siedzenie . Powitamy ta osobę bardzo miło nie zależnie czy będzie to dziewczyna czy chłopak .
*DWADZIEŚCIA MINUT PUŹNIEJ *
Wchodzę właśnie po schodach akademika . Liam Harry i Louis poszli do kina na jakiś nowy film który ma dziś premierę . Ja postanowiłem od razu pójść do mojego kochanego Malika i zobaczyć jak się czuje . Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem jak Zayn leży w łóżku ,cały się trząsł mimo ,że był okryty dwoma kołudrami i kocem . Na pewno jest chory i ma wysoka gorączkę Nie musze tego sprawdzać widać to na pierwszy rzut oka. Podszedłem do chłopaka na palcach w obawie ,że mogę go obudzić . Nie spał . Trzymał w ręku pudełko aspiryny i termometr .
-Zayn pokaż ? Zobaczymy ile masz gorączki .
- Nie bo będziesz dramatyzował , i jeszcze będziesz chciał mnie do szpitala zabrać . Odrzekł chłopak chowając szklaną rzecz pod kołudrę.
-Teraz tym bardzie masz mi pokazać . Jeśli nie będzie to potrzebne niegdzie cie nie zabiorę . W ostateczności zamówię lekarza do „domu” . –Po moich słowach odwrócił się w moją stronę i wysuną lekko rękę podając mi termometr . Mogłem zobaczyć jego bladą twarz pokryta kropelkami potu . Czerwone oczy z fioletowymi oblamówkami i sine usta . Spojrzałem na przyrząd . Czerwona linia wskazywała 40,2 stopnia Celsjusza .
-Zayn chyba sobie ze mnie żartujesz . Jeszcze jakieś dwa stopnie w górę i możesz umrzeć na zapalenie opon mózgowych . Musimy szybko zmniejszyć gorączkę ,a jak nie uda nam się to w dwadzieścia minut, jedziemy do szpitala .
-Niall zimno mi .
-Nie dziwne , z taka gorączką nie powinieneś leżeć pod tymi kocami . Podaj mi dłoń .-Wysunął lodowatą kończynę z pod pierzyny .
-Odkrywaj się . Potrzebujemy poduszki rozgrzewającej , zimny okład i… albo zadzwonię po lekarza albo będziesz musiał mieć czopek .
-Czopek?! Nie ! . To był koszmar mojego dzieciństwa . Po za tym z kąt ty tu weźmiesz czopek ?
-Przed wyjazdem przyjechała moja mam i dała mi podręczna apteczkę na wszelki wypadek . Włożyła tam między innymi czopki . Sam nie wiem po co wiadomo ,że nie będę ich używał . Sama aplikacja jest…. Dość dziwna .
-To ja już wolę lekarza . Zadzwoń do pielęgniarki szkolnej . Numer jest przypięty do drabinki na łóżku . Gdy mnie odprowadziła podała mi go i powiedziała ,że gdyby było mi gorzej to mam zadzwonić . –Zerwałem małą różową kartkę drabinki i wybrałem numer . Po trzech sygnałach odebrał kobieta . Przedstawiła się jako Aniel Rouling -szkolna pomoc medyczna . W czym mogę pomóc ?
-Dzień dobry nazywam się Niall Horan . Był dziś tutaj mój kolega z pokoju . Dała mu pani ten numer żeby zadzwonił w razie pogorszenia sytuacji zdrowotnej .
-Tak czy to pan Zayn Mallik ?
-Tak
-Wiedziałam ,że ktoś zadzwoni . Za dwadzieścia minut będę u was w pokoju . Przypomnij mi tylko chłopcze numer.
-118
-Dziękuje . –Odłożyłem słuchawkę .- Ona powiedziała ze czkała na to aż ktoś zadzwoni . Czyli już wcześniej nie było dobrze . Kurde ,że niczego nie zauważyłem .
Na początku zanim zacznę pisać rozdział chciała bym przedstawić wam Agnieszkę . Będzie ona nową
bohaterką . Na początku nie zmieni dużo , ale już po nie dużym czasie zacznie się dziać . Nie powiem jeszcze co i z kim . Na pewno będzie to pozytywne .
Aga ma 18 lat i dołączy do klasy chłopców . Jest tylko jedno wolne miejsce koło Liama . Prawie od razu zaprzyjaźni się z chłopakami . No to zapraszam na rozdział 7 .
ROZDZIAŁ 7
*NIALL
Zaraz umrę . Umrę i będzie ze mnie zimny trup . Dalej nie mogę uwierzyć ,że wysiedziałem sześć godzin nie jedząc nic . Dla mnie to największy koszmar na świecie . Na dodatek Zayn źle się poczuł i w połowie zajęć wyszedł z pielęgniarką . Pewnie zaprowadziła go do akademika i na mnie czeka . Musiałem spędzić całe te okropne zajęcia bez niego . Cały czas mówili coś o nutach i słuchu .Starałem się skupić ale za bardzo za nim tęsknię . Wiem jestem dziwny nie widzę go dopiero od trzech godzin a już nie mogę wytrzymać .To nie moja wina za bardzo go kocham .
Usiadłem z Liamem bo on zawsze siedzi sam . Podobno ma dojść ktoś do naszej klasy jestem ciekawy kto to będzie . Zapewne siądzie z Liamem w ławce bo tylko koło niego jest wolne siedzenie . Powitamy ta osobę bardzo miło nie zależnie czy będzie to dziewczyna czy chłopak .
*DWADZIEŚCIA MINUT PUŹNIEJ *
Wchodzę właśnie po schodach akademika . Liam Harry i Louis poszli do kina na jakiś nowy film który ma dziś premierę . Ja postanowiłem od razu pójść do mojego kochanego Malika i zobaczyć jak się czuje . Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem jak Zayn leży w łóżku ,cały się trząsł mimo ,że był okryty dwoma kołudrami i kocem . Na pewno jest chory i ma wysoka gorączkę Nie musze tego sprawdzać widać to na pierwszy rzut oka. Podszedłem do chłopaka na palcach w obawie ,że mogę go obudzić . Nie spał . Trzymał w ręku pudełko aspiryny i termometr .
-Zayn pokaż ? Zobaczymy ile masz gorączki .
- Nie bo będziesz dramatyzował , i jeszcze będziesz chciał mnie do szpitala zabrać . Odrzekł chłopak chowając szklaną rzecz pod kołudrę.
-Teraz tym bardzie masz mi pokazać . Jeśli nie będzie to potrzebne niegdzie cie nie zabiorę . W ostateczności zamówię lekarza do „domu” . –Po moich słowach odwrócił się w moją stronę i wysuną lekko rękę podając mi termometr . Mogłem zobaczyć jego bladą twarz pokryta kropelkami potu . Czerwone oczy z fioletowymi oblamówkami i sine usta . Spojrzałem na przyrząd . Czerwona linia wskazywała 40,2 stopnia Celsjusza .
-Zayn chyba sobie ze mnie żartujesz . Jeszcze jakieś dwa stopnie w górę i możesz umrzeć na zapalenie opon mózgowych . Musimy szybko zmniejszyć gorączkę ,a jak nie uda nam się to w dwadzieścia minut, jedziemy do szpitala .
-Niall zimno mi .
-Nie dziwne , z taka gorączką nie powinieneś leżeć pod tymi kocami . Podaj mi dłoń .-Wysunął lodowatą kończynę z pod pierzyny .
-Odkrywaj się . Potrzebujemy poduszki rozgrzewającej , zimny okład i… albo zadzwonię po lekarza albo będziesz musiał mieć czopek .
-Czopek?! Nie ! . To był koszmar mojego dzieciństwa . Po za tym z kąt ty tu weźmiesz czopek ?
-Przed wyjazdem przyjechała moja mam i dała mi podręczna apteczkę na wszelki wypadek . Włożyła tam między innymi czopki . Sam nie wiem po co wiadomo ,że nie będę ich używał . Sama aplikacja jest…. Dość dziwna .
-To ja już wolę lekarza . Zadzwoń do pielęgniarki szkolnej . Numer jest przypięty do drabinki na łóżku . Gdy mnie odprowadziła podała mi go i powiedziała ,że gdyby było mi gorzej to mam zadzwonić . –Zerwałem małą różową kartkę drabinki i wybrałem numer . Po trzech sygnałach odebrał kobieta . Przedstawiła się jako Aniel Rouling -szkolna pomoc medyczna . W czym mogę pomóc ?
-Dzień dobry nazywam się Niall Horan . Był dziś tutaj mój kolega z pokoju . Dała mu pani ten numer żeby zadzwonił w razie pogorszenia sytuacji zdrowotnej .
-Tak czy to pan Zayn Mallik ?
-Tak
-Wiedziałam ,że ktoś zadzwoni . Za dwadzieścia minut będę u was w pokoju . Przypomnij mi tylko chłopcze numer.
-118
-Dziękuje . –Odłożyłem słuchawkę .- Ona powiedziała ze czkała na to aż ktoś zadzwoni . Czyli już wcześniej nie było dobrze . Kurde ,że niczego nie zauważyłem .
-Pielęgniarka zaraz będzie . A na razie spij .
*LIAM
Gdy tylko wszedłem do pokoju zobaczyłem pielęgniarkę i Nialla stojącego koło łóżka gdzie leżał Zayn wiedziałem ,ze źle się poczuł ale nie myślałem ,że będzie trzeba wzywać lekarza . Nie byłem długo w niepewności bo NIall wszystko mi wytłumaczył . Zayn będzie musiał pojechać dziś na noc do szpitala . Ma za wysoką gorączkę . Gdzie on mógł się tak przeziębić ? Pewnie po karaoke ,jak wracaliśmy w deszczu do domu przez jakieś pół godziny .Biedny blondyn tak się tym przejmuje . Sam jest wyczerpany i nic nie jadł od rana a teraz jeszcze musi jechać z Zaynem do szpitala i znając go zostanie tam na cała noc . Będę musiał przynieść mu coś do jedzenia .
* NASTĘPNY DZIEŃ*
Muszę usprawiedliwić Nialla i Zayna z dzisiejszej nie obecności . Z Malikiem jest już lepiej ale karzą mu zostać jeszcze cały dzień na obserwacji . Wczoraj w nocy miał drgawki . Na szczęście szybko podali mu odpowiednie leki . Ma zgłosić się na badania za tydzień bo to nie jest normalne .
Lekcje zaczynają się od 11 czyli mam jeszcze jakieś dziesięć minut . Lou i Harry gdzieś przepadli , ale jak to oni zawsze chodzą razem i nie mówią gdzie . Pani otworzyła klasę wcześniej oby można było zostawić swoje rzeczy . Wszedłem jako pierwszy . Zauważyłem jak nauczycielka podchodzi do mnie z jakąś dziewczyną .
-Liam , chciała bym przedstawić ci Agnieszkę . Będzie nasza nową uczennicą . Miała bym do ciebie proźbę. Jako że jedyny siedzisz sam a nie ma już wolnych miejsc , zaopiekuj się nią . Pokaż gdzie co i jak . Dobrze ?
-Oczywiście pani profesor będzie mi bardzo miło .
-To wspaniale . a teraz wybaczcie musze iść po materiały na tą lekcję . – Profesorka wyszła z klasy a ja zostałem sam z nową dziewczyną .
-Hej nazywam się Liam . Nie jestem jakoś super zorientowany bo chodzę tu dopiero od miesiąca ale mogę ci pokazać co gdzie jest .- Dziewczyna popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła .
-Jasne . Bardzo bym chciała poznać tu kogoś fajnego . Chyba już mi się to udało . Gdzie siedzimy ?
-Z tyłu koło przed ostatniej ławki . Za nami siedzi Harry i Louis a obok Niall i Zayn . Dwóch z nich poznasz już dziś . Niestety Zayn jest chory a Niall siedzi z nim w szpitalu . Nic poważnego . –Podeszliśmy do ławki i zaleliśmy miejsca . Lekcja ma się zacząć za jakieś trzy minuty .Coraz więcej nastolatków wchodzi przez drzwi a na samym końcu gromady idzie pani z wielką teczką .
-Oho zapowiada się jakaś kartkówka , zawsze kiedy mamy jakąś prace pisemną pani Foling niesie teczkę z mnóstwem kartek .
-Miejmy nadzieję ,że nie . Ja jeszcze nie wiem co przerobiliście tak w szczegółach . Będę musiała dużo nadrobić .
-Spokojnie , nie było tego bardzo dużo . Większość zajęć mieliśmy teoretycznych wiec wystarczy poczytać trochę w podręczniku .-Po tych słowach zanotowaliśmy temat który nauczycielka zapisała na tablicy .
*PO ZAJĘCIACH *
-Wyszedłem szybko z Sali . Nie chce mi się już siedzieć na uczelni a ,że była to ostatnia lekcja mogłem iść .Musze zabrać Zayna i NIalla ze szpitala . Blondyn pewnie siedział tam cały czas i nic nie jadł. To na pewno na niego źle wpłynie . Jeszcze przed chorobą mulata jadł tyle ze wystarczyło by dla czterech chłopów a mimo to jest bardzo szczupły . Gdy miałem otwierać drzwi od uczelni poczułem czyjąś rękę na ramieniu .
-Li poczekaj. Gdzie idziesz ?-To była Agnieszka . –Jeśli nie masz nic przeciwko mogła bym pójść kawałek z tobą , nie lubię wracać sama .
-Jasne . Właśnie idę na przystanek , musze pojechać do szpitala po Nialla i Zayna . Mają go wypisać za jakieś dwie godziny . Trzeba go jeszcze spakować .
-Jakim autobusem jedziesz?
-144 . –Najszybciej mogę dostać się nim pod szpital bez dodatkowej drogi .
-O ja nim jeżdżę do takiej starszej pani . Opiekowała się mną gdy byłam mała . Kiedy moi rodzice wychodzili gdzieś razem . Nawet do teraz co chwile gdzieś chodzą . Zazdroszczę im tego . Widzę jak po tylu latach kochają sie jak by dopiero co się pobrali . Tez bym tak chciała .
-Mają szczęcie , moja mama nadal jest z ojcem ale nie są aż tak blisko . –Poszliśmy na przystanek . Autobus ma być za nie całe pięć minut .
-Liam w którym pokoju mieszkasz?
-118 . Razem z Niallem i Zaynem . –Spojrzałem na dziewczynę . Nie zauważyłem tego wcześniej ale ona ma naprawdę piękne oczy . Ciemno brązowe prawie czarne . Długie złocisto brązowe włosy i pełne malinowe usta . Jest śliczna . Nieco niższa ode mnie i szczupła.
A ty ? Masz jakąś współlokatorkę ? Czy dostałaś całkiem nowy pokuj sama ?
-Ja mieszkam pod 503 , z jedną dziewczyną z równoległej klasy -Kaja kiedyś was poznam .
-Znakomicie . – W tym momencie podjechał nowy pojazd . Wsiedliśmy do niego . Jechaliśmy jakieś dwadzieścia minut po czym Aga wysiadła dwa przystanki wcześniej niż ja .
Musze tylko zabrać blondyna od łóżka Zayna i będzie dobrze . Wszedłem do szpitala . Rzucił mi się w oczy wielki napis „ RECEPCJA ‘’. Zza laday stał niski brunet .
-Dzień dobry mógłbym się dowiedzieć w której Sali leży Zayn Mallik ?
-A pan rodzina ? Przyjaciel ?
-Przyjaciel. –odparłem szybko a męszczyzna zaczął szukać Sali w wielkiej książce .
-Pokuj 317 . Pierwsze drzwi po lewo na drugim piętrze
-Dziękuje . – Poszedłem wyznaczona drogą . Gdy tylko wszedłem do pokoju ujrzałem Nialla i Zayna siedzących na łóżku szpitalnym przytulonych . Blondyn na dźwięk zamykania drzwi obrócił się . Podszedł do mnie i uściskał .
-No Liam wreszcie . Myślałem ,że umrę tu z głodu . Ile można czekać ??? Ja jestem głodny !
- Czyli z twoim zdrowiem już wszystko w pożarku ?-Zapytałem Zayna który podniósł z posłania mała torbę podręczną .
- Czuję się świetnie . Mogli byśmy już opuścić ten okropny budynek . Mam nadzieję ,że już nigdy nie będę musiał tu przychodzić .
-Jasne zadzwonię po Harrego . On podobno ma prawo jazdy .Nie chce mi się tłuc autobusem po mieście .
*HARRY
Siedziałem z Lou w Shake City kiedy nagle zadzwonił do mnie Lima .
-Hallo ?
-Hej , Harry podobno masz prawo jazdy .Mógłbyś przyjechać po mnie i chłopaków pod szpital ?
-No mam . Jasne zaraz wsiadamy z Lou i jedziemy po was . A jak tam z Zaynem ?
-Wszystko jest bardzo dobrze z resztą opowiedzą ci wszystko jak przyjedziesz
-Okej . –No Loui musimy jechać po naszych włóczykijów . Stoją i marzną pod szpitalem .
- Poczekaj na mnie skoczę tylko do toalety .
-Spoko .- Dziś na zajęciach pojawiła się ta nowa dziewczyna . Jak jej tam Agnieszka chyba . No całkiem ładna jest . Bardzo w typie Liama . Mi jakoś do gustu nie przypadła . Po prostu nie jest w moim typie . Wydaje się być bardzo fajna . Gadałem z nią na przerwie . Przyjechała z Polski . Ciekawe jak tam jest nigdy nie byłem w P-O-L-S-C-E. Mój wujek pochodzi z tego kraju . Maja tam bardzo dziwny język . Taki pełen drobiazgów . Bardzo charakterystyczny . Nie znam się ,ale wydaje się być bardzo trudny do nauczenia .
Gdy Loui wrócił poszliśmy na parking .
-Pamiętasz ta nową dziewczynę , co doszła do naszej grupy dziś ?
-Jasne , Ta Agnieszka co siedzi z Liamem . Wiesz co jak się na nich patrzy tak z tyłu to pasója do siebie . Zauważyłeś to ?
-Wiesz nie przyglądałem się jej zbytnio … ale masz rację .Obydwoje maja taki prosty schludny styl . Ciekawe co na to Liam . –Zaśmialiśmy się .Odpaliłem silnik i wyjechałem na ulice teraz już pustego Londynu . Dziwne zawsze jest tu tyle samochodów ,że dostać się gdzieś na czas to cud a teraz nie ma prawie ani jednej żywej duszy . Muszę zapamiętać jak mam gdzieś jeździć to tylko pomiędzy ósmą a dziewiątą . Droga zajęła nam dziesięć minut . Lou puścił radio i przez cały czas śpiewaliśmy jakieś piosenki . Jedna utkwiła mi dość głęboko w pamięci i nie mogę przestać jej nucić
Witajcie znowu . Rozdział 7 Gotowy . W połowie miałam załamkę i nie wiedziałam co na pisać a na sam koniec nie miałam jak skończyć akurat naszła mnie wena . Jak obiecałam dodałam nową bohaterkę . Aga będzie w pełni pozytywna postacią . Pojawiła się też Kaja . Druga dziewczyna będzie pojawiać się sporadycznie (przynajmniej na razie ) . Zapraszam do czytania dalej . Nat :***
*LIAM
Gdy tylko wszedłem do pokoju zobaczyłem pielęgniarkę i Nialla stojącego koło łóżka gdzie leżał Zayn wiedziałem ,ze źle się poczuł ale nie myślałem ,że będzie trzeba wzywać lekarza . Nie byłem długo w niepewności bo NIall wszystko mi wytłumaczył . Zayn będzie musiał pojechać dziś na noc do szpitala . Ma za wysoką gorączkę . Gdzie on mógł się tak przeziębić ? Pewnie po karaoke ,jak wracaliśmy w deszczu do domu przez jakieś pół godziny .Biedny blondyn tak się tym przejmuje . Sam jest wyczerpany i nic nie jadł od rana a teraz jeszcze musi jechać z Zaynem do szpitala i znając go zostanie tam na cała noc . Będę musiał przynieść mu coś do jedzenia .
* NASTĘPNY DZIEŃ*
Muszę usprawiedliwić Nialla i Zayna z dzisiejszej nie obecności . Z Malikiem jest już lepiej ale karzą mu zostać jeszcze cały dzień na obserwacji . Wczoraj w nocy miał drgawki . Na szczęście szybko podali mu odpowiednie leki . Ma zgłosić się na badania za tydzień bo to nie jest normalne .
Lekcje zaczynają się od 11 czyli mam jeszcze jakieś dziesięć minut . Lou i Harry gdzieś przepadli , ale jak to oni zawsze chodzą razem i nie mówią gdzie . Pani otworzyła klasę wcześniej oby można było zostawić swoje rzeczy . Wszedłem jako pierwszy . Zauważyłem jak nauczycielka podchodzi do mnie z jakąś dziewczyną .
-Liam , chciała bym przedstawić ci Agnieszkę . Będzie nasza nową uczennicą . Miała bym do ciebie proźbę. Jako że jedyny siedzisz sam a nie ma już wolnych miejsc , zaopiekuj się nią . Pokaż gdzie co i jak . Dobrze ?
-Oczywiście pani profesor będzie mi bardzo miło .
-To wspaniale . a teraz wybaczcie musze iść po materiały na tą lekcję . – Profesorka wyszła z klasy a ja zostałem sam z nową dziewczyną .
-Hej nazywam się Liam . Nie jestem jakoś super zorientowany bo chodzę tu dopiero od miesiąca ale mogę ci pokazać co gdzie jest .- Dziewczyna popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła .
-Jasne . Bardzo bym chciała poznać tu kogoś fajnego . Chyba już mi się to udało . Gdzie siedzimy ?
-Z tyłu koło przed ostatniej ławki . Za nami siedzi Harry i Louis a obok Niall i Zayn . Dwóch z nich poznasz już dziś . Niestety Zayn jest chory a Niall siedzi z nim w szpitalu . Nic poważnego . –Podeszliśmy do ławki i zaleliśmy miejsca . Lekcja ma się zacząć za jakieś trzy minuty .Coraz więcej nastolatków wchodzi przez drzwi a na samym końcu gromady idzie pani z wielką teczką .
-Oho zapowiada się jakaś kartkówka , zawsze kiedy mamy jakąś prace pisemną pani Foling niesie teczkę z mnóstwem kartek .
-Miejmy nadzieję ,że nie . Ja jeszcze nie wiem co przerobiliście tak w szczegółach . Będę musiała dużo nadrobić .
-Spokojnie , nie było tego bardzo dużo . Większość zajęć mieliśmy teoretycznych wiec wystarczy poczytać trochę w podręczniku .-Po tych słowach zanotowaliśmy temat który nauczycielka zapisała na tablicy .
*PO ZAJĘCIACH *
-Wyszedłem szybko z Sali . Nie chce mi się już siedzieć na uczelni a ,że była to ostatnia lekcja mogłem iść .Musze zabrać Zayna i NIalla ze szpitala . Blondyn pewnie siedział tam cały czas i nic nie jadł. To na pewno na niego źle wpłynie . Jeszcze przed chorobą mulata jadł tyle ze wystarczyło by dla czterech chłopów a mimo to jest bardzo szczupły . Gdy miałem otwierać drzwi od uczelni poczułem czyjąś rękę na ramieniu .
-Li poczekaj. Gdzie idziesz ?-To była Agnieszka . –Jeśli nie masz nic przeciwko mogła bym pójść kawałek z tobą , nie lubię wracać sama .
-Jasne . Właśnie idę na przystanek , musze pojechać do szpitala po Nialla i Zayna . Mają go wypisać za jakieś dwie godziny . Trzeba go jeszcze spakować .
-Jakim autobusem jedziesz?
-144 . –Najszybciej mogę dostać się nim pod szpital bez dodatkowej drogi .
-O ja nim jeżdżę do takiej starszej pani . Opiekowała się mną gdy byłam mała . Kiedy moi rodzice wychodzili gdzieś razem . Nawet do teraz co chwile gdzieś chodzą . Zazdroszczę im tego . Widzę jak po tylu latach kochają sie jak by dopiero co się pobrali . Tez bym tak chciała .
-Mają szczęcie , moja mama nadal jest z ojcem ale nie są aż tak blisko . –Poszliśmy na przystanek . Autobus ma być za nie całe pięć minut .
-Liam w którym pokoju mieszkasz?
-118 . Razem z Niallem i Zaynem . –Spojrzałem na dziewczynę . Nie zauważyłem tego wcześniej ale ona ma naprawdę piękne oczy . Ciemno brązowe prawie czarne . Długie złocisto brązowe włosy i pełne malinowe usta . Jest śliczna . Nieco niższa ode mnie i szczupła.
A ty ? Masz jakąś współlokatorkę ? Czy dostałaś całkiem nowy pokuj sama ?
-Ja mieszkam pod 503 , z jedną dziewczyną z równoległej klasy -Kaja kiedyś was poznam .
-Znakomicie . – W tym momencie podjechał nowy pojazd . Wsiedliśmy do niego . Jechaliśmy jakieś dwadzieścia minut po czym Aga wysiadła dwa przystanki wcześniej niż ja .
Musze tylko zabrać blondyna od łóżka Zayna i będzie dobrze . Wszedłem do szpitala . Rzucił mi się w oczy wielki napis „ RECEPCJA ‘’. Zza laday stał niski brunet .
-Dzień dobry mógłbym się dowiedzieć w której Sali leży Zayn Mallik ?
-A pan rodzina ? Przyjaciel ?
-Przyjaciel. –odparłem szybko a męszczyzna zaczął szukać Sali w wielkiej książce .
-Pokuj 317 . Pierwsze drzwi po lewo na drugim piętrze
-Dziękuje . – Poszedłem wyznaczona drogą . Gdy tylko wszedłem do pokoju ujrzałem Nialla i Zayna siedzących na łóżku szpitalnym przytulonych . Blondyn na dźwięk zamykania drzwi obrócił się . Podszedł do mnie i uściskał .
-No Liam wreszcie . Myślałem ,że umrę tu z głodu . Ile można czekać ??? Ja jestem głodny !
- Czyli z twoim zdrowiem już wszystko w pożarku ?-Zapytałem Zayna który podniósł z posłania mała torbę podręczną .
- Czuję się świetnie . Mogli byśmy już opuścić ten okropny budynek . Mam nadzieję ,że już nigdy nie będę musiał tu przychodzić .
-Jasne zadzwonię po Harrego . On podobno ma prawo jazdy .Nie chce mi się tłuc autobusem po mieście .
*HARRY
Siedziałem z Lou w Shake City kiedy nagle zadzwonił do mnie Lima .
-Hallo ?
-Hej , Harry podobno masz prawo jazdy .Mógłbyś przyjechać po mnie i chłopaków pod szpital ?
-No mam . Jasne zaraz wsiadamy z Lou i jedziemy po was . A jak tam z Zaynem ?
-Wszystko jest bardzo dobrze z resztą opowiedzą ci wszystko jak przyjedziesz
-Okej . –No Loui musimy jechać po naszych włóczykijów . Stoją i marzną pod szpitalem .
- Poczekaj na mnie skoczę tylko do toalety .
-Spoko .- Dziś na zajęciach pojawiła się ta nowa dziewczyna . Jak jej tam Agnieszka chyba . No całkiem ładna jest . Bardzo w typie Liama . Mi jakoś do gustu nie przypadła . Po prostu nie jest w moim typie . Wydaje się być bardzo fajna . Gadałem z nią na przerwie . Przyjechała z Polski . Ciekawe jak tam jest nigdy nie byłem w P-O-L-S-C-E. Mój wujek pochodzi z tego kraju . Maja tam bardzo dziwny język . Taki pełen drobiazgów . Bardzo charakterystyczny . Nie znam się ,ale wydaje się być bardzo trudny do nauczenia .
Gdy Loui wrócił poszliśmy na parking .
-Pamiętasz ta nową dziewczynę , co doszła do naszej grupy dziś ?
-Jasne , Ta Agnieszka co siedzi z Liamem . Wiesz co jak się na nich patrzy tak z tyłu to pasója do siebie . Zauważyłeś to ?
-Wiesz nie przyglądałem się jej zbytnio … ale masz rację .Obydwoje maja taki prosty schludny styl . Ciekawe co na to Liam . –Zaśmialiśmy się .Odpaliłem silnik i wyjechałem na ulice teraz już pustego Londynu . Dziwne zawsze jest tu tyle samochodów ,że dostać się gdzieś na czas to cud a teraz nie ma prawie ani jednej żywej duszy . Muszę zapamiętać jak mam gdzieś jeździć to tylko pomiędzy ósmą a dziewiątą . Droga zajęła nam dziesięć minut . Lou puścił radio i przez cały czas śpiewaliśmy jakieś piosenki . Jedna utkwiła mi dość głęboko w pamięci i nie mogę przestać jej nucić
Witajcie znowu . Rozdział 7 Gotowy . W połowie miałam załamkę i nie wiedziałam co na pisać a na sam koniec nie miałam jak skończyć akurat naszła mnie wena . Jak obiecałam dodałam nową bohaterkę . Aga będzie w pełni pozytywna postacią . Pojawiła się też Kaja . Druga dziewczyna będzie pojawiać się sporadycznie (przynajmniej na razie ) . Zapraszam do czytania dalej . Nat :***
Ciekawy blog i niezła historia, trochę błędów ortograficznych, ale nie jest źle, czekam na następny rozdział. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://hazza-boobear.blogspot.com/
Gusia jest sławna :P
OdpowiedzUsuń