Witajcie

Witajcie

niedziela, 25 listopada 2012

ROZDZIAŁ 9


                                                                              RODZIAŁ 9

                                                                                * HARRY

Po zajęciach poszliśmy na  tą imprezę   , ale tylko na chwilę . Nie mam zbytnio ochoty bawić się na żadnej bibie . Muszę skupić się na nauce , przez  ten weekend powinienem się trochę podciągnąć przed sesją . Louis obiecał ,że mi pomoże . Co ja bym bez niego zrobił ? Jest taki kochany  ,zawsze ma dla mnie czas . Uwielbiam spędzać z nim każdą wolną chwilę . Mówiąc o wolnych chwilach , ciekawe gdzie podziali się Zayn i Niall . Nie widziałem ich od  wyjścia z uczelni . Może zostali w akademiku . Sami  już się boje , ich dwójka samych w akademiku . Mam nadzieję  ,że   jeszcze tam stoi .
*Jest już po  dwudziestej , nie miałem tak długo zostawać .  Jestem już dość zmęczony , z dzisiejszej nauki nici . Muszę się umyć i położyć bo jeszcze chwila i zasnę na ulicy . Dzięki mojemu wierceniu mam zapewnione spanie  z  Louisem przynajmniej przez 3 dni . Tak się cieszę , z nim zawsze jest raźniej a do tego on tak pięknie pachnie . uwielbiam zapach jego  perfum . Jest taki lekki a za razem bardzo interesujący . Zawsze wieczorami długo rozmawiamy , a gdy jeden  powoli przysypia a nie skończyliśmy jeszcze tematu , przenosi się do drugiego . Było już tak kilka razy , zawsze zasypiam wtulony w Louiego gdy tylko mam ochotę . Znamy się od miesiąca ,a już wiem o nie bardzo dużo . Czuję się jak by był moim bratem , a nawet coś więcej . Nie dopuszczam do siebie myśli ,że mógłbym się w nim zakochać . Nie mam u niego żadnych szans i na pewno przysporzył bym tym sobie wiele bólu . Nie mówiąc już co by się stało gdyby się dowiedział . Czuł bym się bardzo nie zręcznie w jego towarzystwie . Nie potrafiłbym normalnie się zachowywać ze świadomością ,że  co kolwiek bym nie zrobił mógłby to odebrać dwuznacznie . Skończyło by się wspólne spanie , wyjścia na lunch , ganianie po całym korytarzu , przytulania , dawanie sobie bluzy gdy jest zimno , rzucanie się jedzeniem na stołówce , siedzenie koło siebie , wspólne rozmowy i przesiadywanie  godzinami na balkonie w  bezchmurne noce i opowiadanie sobie przy tym historii z życia wziętych . Były też zabawne  takie  po których śmialiśmy się przez pół godziny . Zdecydowanie jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu  ,że poznałem Louisa bez niego te studia były by o wiele nudniejsze . Na pewno nie było by to samo , kto by mnie rozśmieszał na długich wykładach , pomagał w trudnych tematach do przerobienia , pisał wypracowanie  . Tak wiem nie powinien tego robić , ale ja zawsze mu się odwdzięczałem , gdy tylko było jakieś dłuższe zadanie z matematyki robiłem je prawie całe za niego . Lou jest świetnym humanistą i muzykiem a ja wole raczej przedmioty ścisłe oczywiście muzykę kocham tak samo jak on . 
Właśnie wszedłem  do pokoju . Na łóżku leżał już umyty i przebrany w swoją śmieszną piżamę w małpki Lou . Miał jeszcze mokre włosy . Jak zwykle zaczesane na lewo .
Co tak późno ? Zapomniałeś ,że jutro mamy się uczyć i nie ma spania do południa ?
-Ja i spanie do południa ? Wiesz ,że nie uśpię dłużej niż do dziesiątej , nawet jak jestem tak bardzo zmęczony jak teraz .
-No dobrze , dobrze idź się umyj , ja będę na ciebie czekał , obiecuję ,że nie zasnę .
-Dzięki jesteś kochany , postaram się jak najszybciej załatwić  wieczorna toaletę .
Po piętnastu minutach byłem już gotowy . Zapomniałem zabrać bielizny , musiałem wyjść z łazienki w samym ręczniku opasanym na biodrach .


                                                                                  *LOUIS
Dość szybko wróciłem  z tej imprezy przed sesją , jak mówią niektórzy to ostatnia szansa na zabawę przed czasem zgrozy . Jak dla mnie  to nie będzie aż tak źle . Wystarczyła tylko trochę skupić się na wykładach i nie trzeba się niczym stresować . Jak nie nauczyło się tego w miesiąc to tym bardziej nie nadrobi się tego w dwa dni .
Usłyszałem przekręcający się kluczyk w drzwiach , to Harry w końcu zaszczycił mnie swoją obecnością. Od razu poszedł się umyć .Widać ,że ledwo żyje . Nie dziwie mu się, jak można wstawać kilka minut po szóstej i mówić ,że jest się już wyspanym ? Nie rozumiem tego  ja o szóstej rano jestem nie żywy . Zachowuję się jak człowiek z wielkim kacem . Taka jego uroda ,że  zasypia  chwilę przed jedenastą a potem budzi się i siedzi nic nie robiąc . Zawsze jak o czymś gadamy wieczorem przyłazi do mojego łóżka i zasypia na moim ramieniu słuchając historii z całego życia . Nie raz i on opowiada różne ciekawe rzeczy ale z reguły  są to śmieszne opowieść. Bardzo lubię te nasze rozmowy . Nie myślę w tedy o niczym , o niczym złym . Odpływam i dzięki niemu zapominam o cały okropnym świecie . Zanim się zorientuję ,że on już śpi chodzi do dwunastej . Wtedy  przykrywam nas  cienka kołudrą i odpływam wraz z nim . Najlepszy jest poranek , kiedy Harry budzi się i jeździ palcami po mojej piżamie , od samego początku bardzo mu się spodobała . Szczególnie te małpki . zachowuje się jak Takie  wyrośnięte małe dziecko . Chyba to w nim najbardziej lubię . To ,że  potrafi mnie rozśmieszyć do łez a gdy trzeba  jest poważny i mogę z nim porozmawiać na każdy temat .
Po piętnastu minutach  otworzył drzwi od toalety , jak zwykle zapomniał zabrać rzeczy na zmianę . Znowu będzie paradował cały lub pół nagi . …Tak Harry często paraduje nagi po pokoju a szczególnie po kąpieli . Kupię mu na urodziny specjalną szafkę na bieliznę  i wmontuję w łazience a na dodatek będę ustawiał mu przypomnienie . Nie żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało , w końcu też jestem facetem  ,ale mógłby się ubrać a nie łazić tak  przez dłuższą chwilę . Zawsze ktoś może wejść do pokoju i go zobaczyć . Czekam na ten moment ,żeby w końcu się nauczył . Chciałbym zobaczyć w tedy jego minę .
-Daj mi jeszcze dwie minuty , tylko się ubiorę i już do ciebie idę .
-Ok. Czekam – Po chwili  wpełznął pod moje okrycie i zaczął wypytywać co robiłem całe popołudnie .
-Czemu tak szybko wyszedłeś z tej imprezy ?-Zapytał spoglądając na mnie .
-Jakoś nie miałem ochoty  zostawać , głowa mnie trochę bolała . Po za tym wole chodzić tylko z Toba i chłopakami na takie wyjścia . Na szkolnych zabawach  po wypiciu czegokolwiek mogę narobić sobie wstydu . Mam mało wytrzymałą głowę .
-Nie masz w sumie czego żałować , było jakoś tak drętwo . Sam wyszedłbym wcześniej ,ale zagadała mnie ta Aga co do nas doszła . Wiesz ,że ona to nawet fajna jest . Opowiedziała mi trochę o tej Kai z którą mieszka . Poznamy ja już w poniedziałek .
-Ogólnie to ja nie mogę się już doczekać jak tam pójdziemy . Chcę cię w końcu usłyszeć . Twój głos jak śpiewasz . W ogóle to jak to jest możliwe ,że po miesiącu studiów muzycznych ja ani razu nie słyszałem jak śpiewasz ?
-Może dla tego ,że  jestem przed ostatni na liście i mam śpiewać dopiero za tydzień . Za to ty masz naprawdę boski głos .
-Dzięki , ja nie za bardzo lubię barwę mojego głosu , wydaje się mi taka … jak bym mówiła przez nos .
-Nie gadaj głupot . Masz niesamowity głos  i wiele osób może ci go pozazdrościć . –Po tych słowach spojrzałem na niego , natrafiłem na te jego nieziemskie zielone oczy . Można powiedzieć o nim naprawdę dużo ale oczy to on ma cudowne . Tak samo jak te dołeczki w policzkach jak się uśmiecha .
Dziś zasnęliśmy trochę wcześniej niż zwykle . Oby dwoje jesteśmy zmęczeni .


                                                                               
                                                                           *NIALL
*PONIEDZIAŁEK PO WEEKENDZIE , PO TESTACH ,KOŁO GODZINY  16 *
Myślałem ,że to będzie trudniejsze , nie wiem czego się tak bałem . Bez takiego przygotowania i tak bym zdał ten test  Materiał obejmował  tylko cztery tematy z ośmiu które przerobiliśmy . To dobrze , przynajmniej nie zawalę niczego od razu  . Za jakieś trzy godziny idziemy na karaoke . Na pewno będziemy się świetnie bawić jak za pierwszym razem . Pójdę  sprawdzić co robi mój chłopak  .
*Wszedłem do naszego pokoju , Zayn siedzi na swoim łóżku , jest jakiś dziwny od wczorajszego zdarzenia . Mam nadzieję ,że   nie jest na mnie zły za to co zrobiłem . Nie sprzeciwiał się a na koniec podziękował . Przez noc zachowywał się normalnie ,rano cos mu odbiło i dla wszystkich jest taki oschły . Jak Lima zapytał się go dziś rano  czy nie pójdzie z nim do biblioteki  wypożyczyć  kolejną części książki która czyta każdego wieczoru ten wydarł się  na niego . Krzyczał  że on nie jest służącą i ,że jak chce to może iść  sam , a przecierz wystarczyło powiedzieć zwykłe nie .
-Zayn  ? Co robisz ? Od samego rana siedzisz sam i do nikogo się nie odzywasz ,coś się stało ?
-Niall  idź . Zostaw mnie w spokoju nie mam ochoty na rozmowę .-Powiedział  ze zdenerwowaniem w głosie
 – Co ci stało ? Proszę powiedz mi .
-Kurwa nie rozumiesz co znaczy idź !? Powiedziałem ,że nie mam ochoty na rozmowę. Mógłbyś to uszanować !!! Odpier***cie się wszyscy ode mnie !!! Daj mi spokój ! – Odszedłem , co w niego wstąpiło . Jest mi teraz cholernie smutno. Jak mógł tak na mnie  nakrzyczeć . Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał . Trudno pójdę do Lou i Hazzy . Nie mam zamiaru się z nim kłócić .
*DWIE  I PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ *
 Za chwile wychodzimy . Nie rozmawiałem z Zaynem od czasu kłótni i nie mam zamiaru . Nie wiem nawet czy idzie  z nami  do klubu . Mam nadzieję ,że wszystko mi wyjaśni , nienawidzę się kłócić . Liam poszedł po Agę i Kaję . Mamy się  z nim spotkać na miejscu .
-Chłopaki właśnie dzwonił  Liam , on i  Zayn poszli po dziewczyny  , mamy do nich dojść . –Powiedział Louis trzymając w dłoniach słuchawkę . Czyli jednak idzie. Zrobiło mi się jeszcze smutniej . Jest zły tylko na mnie , na to wynika . Czemu ? Co ja mu zrobiłem ? Na pewno ma mi za złe wczorajsze zajście .
*PO PRZYJŚCIU DO KLUBU *
Jesteśmy tu już  z godzinę , za chwilę ma śpiewać Harry . Poznaliśmy się z Kają . Wydaje się naprawdę sympatyczna . W ogóle nie jest podobna do wszystkich innych dziewczyn . Jest w niej coś wyjątkowego . Ma długie kręcone włosy , Duże bardzo ładne zielono brązowe oczy  i piegi. Jest bardzo ładna i całkowicie naturalna . Zauważyłem tylko czarna mascarę na rzęsach  dla podkreślenia jej pięknych oczu . Ma blada cerę która idealnie pasuje do jej czerwonych ust .
*Zaraz nie wytrzymam  , Zayn gada i uśmiecha się do wszystkich a jak tylko nasze spojrzenia się spotkają robi się zimny . Muszę  wyjść i trochę ochłonąć . Pójdę do łazienki przemyć twarz zimną wodą , ukryje to wypieki na moich policzkach . Wstałem przeprosiłem wszystkich i poszedłem do łazienki . Nie było mnie dłuższą chwile . Gdy wychodziłem z toalety , zauważyłem    Kaje idącą w moją stronę . Mam na dzieję ,że nie zauważy śladów łez na mojej twarzy . Niestety dziewczyn podeszła do mnie .
-Niall co się stało ? czemu płaczesz ?
- Nic naprawdę nic .-Nich ona odejdzie , zaraz nie wytrzymam i rozpłaczę się na środku korytarz .
-Przecież widzę . Mi możesz powiedzieć . –No i nie wytrzymałem . Emocje wzięły górę . Po mojej buzi  spłynęły wielkie krople łez . Zaszlochałem głośno na co dziewczyna  mnie przytuliła .
–Ej … ciii  będzie dobrze . Na pewno będzie dobrze . Nie płacz . Co się stało ?
-Ja , ja powiem ci jak obiecasz ,że nikomu nic nie powiesz .
-Obiecuję .
-Pewnie pomyślisz sobie ,że jestem  głupim odmieńcem ale  ja już nie mogę  . Musze komuś to powiedzieć .
-Mów śmiało , na pewno nie pomyśle że jesteś odmieńcem . Nie jestem taka .
-Ok. . Więc tak  jestem gejem , Od jakiegoś miesiąca  ja i Zayn  jesteśmy parą  ale  od rana zachowywał się dość dziwnie , dla wszystkich był taki nie miły . Gdy zapytałem się go co się stało nawrzeszczał na mnie . Nie wiem co mu zrobiłem . Teraz odzywa się do wszystkich tylko nie do mnie . Nie nawidzę się z kimś  kłócić  a szczególnie z nim , nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem z nim jakąś sprzeczkę . Jest mi bardzo ciężko . Nie wiem co mam robić . –Zaszlochałem  jeszcze dwa razy , z moich oczu poleciały  dwie krople słonej wody . Dziewczyna otarła je rękawem swojego ciemnozielonego swetra .
-Hej Niall głowa do góry . To świetnie ,że jesteś z Zaynem , może ta kłótnia ma inne podłoże nie związane z tobą , np.:  cos mogło się wydążyć w jego rodzinie  i przez to tak się zachowuje . Rozmawiałeś z nim ?
-Nie od czasu jak na mnie na wrzeszczał ,nie odezwałem się do niego ani słowem on zresztą do mnie też .
-To nie dobrze . Jak tylko wrócimy do ,,domu ‘’ zabierz go w jakieś ustronne miejsce i szczerze porozmawiaj . Wyjaśnijcie sobie wszystko . Teraz idź do łazienki  i przemyj twarz zimną a wodą a do końca wieczoru nie zwracaj na niego uwagi .
-Dziękuję –Przytuliłem Kaję ostatni raz . Nie spodziewałem się ,ze jest aż tak wyrozumiała . Jej słowa dużo mi pomogły i dały do myślenia , na pewno się posłucham . Jak tylko przyjdziemy do akademika zabiorę Zayna na poddasze i szczerze porozmawiam , teraz wrócę już do chłopaków bo to trochę dziwne siedzieć w łazience czterdzieści minut .



Oki . 9 rozdział skończony . Jest trochę dłuższy  ale to chyba dobrze . Mam nadzieję ,że Kaja wam się spodoba . Następny już za trzy dni no chyba ,że dobijecie z komentarzami do 5 to dodam szybciej . Bardzo dziękuje za to ,że mogę pisać to opowiadanie dla was . Nat :***



1 komentarz:

  1. Piszesz świetnie!!!
    Zostałąś nominowana do Libster Awards!!
    Więcej informacji na moim blogu!!!
    Zapraszam!!!
    http://onediretiondirectioners.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń