Witajcie

Witajcie

czwartek, 29 listopada 2012

ROZDZIAŁ 10


                                                                                RODZIAŁ 10

                                                                                *LOUIS
 Niall znikną gdzieś w korytarzu . Za nim pobiegła Kaja , nie przejmowałem się tym bo za nie całe 10 minut ma zacząć  śpiewać Harry . Tak, w końcu go usłyszę ,czekam na to od ponad miesiąca . Zauważyłem ,że Zayn dziwnie się zachowuje od samego rana  w stosunku do Nialla . Pokłócili się czy co  a może po prostu ma gorszy dzień ? Mniejsza z tym ,Liam na pewno pomoże im rozwiązać ten konflikt . Taaaak  Liam  , oznaczyliśmy go mianem taty całej naszej paczki . Jest z nas najrozsądniejszy mimo jego dziwnej fobi do łyżek . Gdyby nie on Harry mało co nie wpadł by pod rozpędzony samochód . Fajtłapa chciał przejść przez ulice i nie ruszył się na pasy tylko na przełaj przez  dwupasmówkę . W ostatniej chwili Liam podbiegł do niego i chwycił za bluzę , gdyby nie to Harry na 100 procent wszedł by bez rozglądnięcia się na jezdnię po której jechał terenowy Jeep . Jego mina była bezcenna gdy przed oczami przejechał mu rozpędzony pojazd lekko muskając  jego włosy .
*Usłyszeliśmy zapowiedź speakera , prawie identycznej treści co miesiąc temu  tylko ,że ta nie dotyczyła Zayna tylko Harrego .
(Speaker): Zapraszamy naszą kolejną gwiazdę . Dziś wystąpi przed państwem niesamowity i bardzo uzdolniony  student pierwszego roku z akademii Muzycznej  Harry Styles . Powitajmy go wielkimi brawami ! –Widownia zaczęła szaleć , odgłosy oklasków nie cichły . Harry złapał mnie za ramie i spojrzał ze zdenerwowaniem w oczach .
-Będzie dobrze , na pewno dasz sobie radę , pamiętaj wierze w ciebie .
-Dziękuję.- Odszedł na scenę . Przez pierwsze minuty stał . Przedstawił się i powiedział co zaśpiewa . Była to jakaś stara piosenka  , nie pamiętam jej tytułu . Gdy tylko zaczął śpiewać  otworzyłem usta  z wielkim ŁAŁ . On jest niesamowity , ma taki piękny głos trochę ochrypnięty momentami ,co bardzo pasowało to tego utworu . Poczułem  takie dziwne coś w środku . Jak by mi ktoś podał  jakiś narkotyk . To cudowne uczucie nie było spowodowane ,żadnymi prochami tylko Harrym . Jego pięknym głosem i tym jak porusza się na scenie . Jak ja się cieszę ,że go mam. Wygląda tak … chwila Louis co ty robisz . Stop nie myśl tak . Harry to tylko twój przyjaciel , jak możesz myśleć tak o chłopaku ? Co się ze mną dzieje , jeszcze nigdy nie patrzyłem tak na nikogo jak na niego . Nawet na Eleonor  na samo wspomnienie jej imienia przechodzą wszystkie dobre emocje . Zostaje tylko smutek . Nie będę psuł sobie tego wieczoru myślami o niej .
W końcu skończył . Gdy odłożył mikrofon widownia wstała z miejsc . Wszyscy zaczęli głośno klaskać i krzyczeć jego imię . :HARRY ! HARRY! HARRY !  - Na koniec podziękował wszystkim za wysłuchanie i dodał . –Najbardziej chciał bym podziękować mojemu najlepszemu przyjacielowi Louisowi który siedzi na widowni . To dzięki niemu miałem odwagę zaśpiewać dziś dla was . świadomość ,że tu jest bardzo mi pomogła . Jeszcze raz dziękuję . – O jaki on jest  cudowny . Zrobiło mi się miło po jego słowach , zawsze tak mam gdy mówi mi ze jestem dla niego ważny . I dla tego boje się ,że zacznę czuć coś więcej ….
Po zejściu ze sceny usiadł koło nas na kanapie . Wszyscy od razu zaczęli mu gratulować . Zayn przyniósł małą butelkę wódki
-No no Harry kto by pomyślał ,że w takim ciele jest taki wspaniały głos .
-Czy to miało mnie obrazić ? – Odpowiedział mulatowi z uśmiechem na ustach . Po chwili spojrzał na mnie tymi swoimi zielonymi oczyskami . –Lou dziękuje naprawdę gdyby nie ty nie dał bym rady .
-Na pewno byś dał . Jesteś niesamowity . Z takim głosem nie dorastam ci do pięt .
-Raczej ja tobie . –Podniósł swój kieliszek z przeźroczystą cieczą.- No to  pijemy zdrowie Louisa i każdego z kolei . Wielkie dzięki ,że jesteście bez was to nie było by to samo . –Każdy przy stoliku wzniósł małe  naczynie napełnione alkoholem i na trzy opróżniliśmy zawartość . Nie będę pił już więcej , mam wyjątkowo mało wytrzymałą głowę .



                                                                                    *HARRY
W końcu to zrobiłem , nogi nadal mam jak z waty . Na scenie o mało co się nie przewróciłem o jakieś kable . To było dla mnie bardzo ważne . Pierwsze wrażenie na Louisie i W ogóle na tych trzystu osobach w klubie . Bardzo mnie zdziwiła reakcja ludzi na mój występ . Nie spodziewałem się aż tak dużych braw . W moim mieście często chodziłem na takie zabawy  i tam zawsze była chwilka a potem kolejny   ,,artysta” a tu , stałem na tej wielkiej scenie przez dobre dziesięć minut a klaskanie nie cichło . Na szczęście zapowiedzieli kolejnego uczestnika i mogłem spokojnie zejść .Siedzieliśmy tam jeszcze z dwie godziny gadając o niczym . Po prostu odpoczywaliśmy po tych wszystkich testach i sprawdzianach . Jutro na szczęście wolne a w środę znowu się zacznie . Najgorsza rzecz w studiach jest sesja . W dodatku na kierunku muzycznym  sesje są co miesiąc , i trwają tydzień. Mówi się trudno .
Pewnie dziś w nocy nie będę mógł usnąć . Zawsze tak mam po dużej dawce emocji . Zapytam się Louisa czy mógłbym z nim  spać . Przy nim zawsze jest raźniej i łatwiej mi zasnąć .
* DROGA POWROTNA *
Zauważyłem ,że Zayn i Niall nie idą koło siebie jak zwykle to robią . Zazwyczaj aż ciężko  ich od siebie oderwać a teraz jeden idzie na początku  z Liamem a Niall gada z Kaja na końcu . Blondyn w orgóle mało dziś rozmawiał z mulatem . Czyżby nasza idealna para się po raz pierwszy pokłóciła ?
-Hej Lou .. –Powiedziałem szeptem podbiegając do chłopaka który  właśnie  zapinał kurtkę . –Zauważyłeś ,że NIall i Zayn jakoś dziwnie się zachowują ?
-Tak , dzisiejszego wieczoru ani razu się do siebie nie odezwali . Ciekawe co się znowu stało . Trzeba by wziąć  ich na bok i wypytać ale to nie dziś . Teraz mażę o gorącym prysznicu i pójściu spać .
- Ty i pójście spać o tak wczesnej porze ?? Nie możliwe  . Ludzie Louis ma gorączkę !
-Cicho Bądź bo jeszcze pomyślą ,że naprawdę mi coś jest . Ty nie jesteś  zmęczony ?
-Jestem , nawet nie wiesz jak  mam nadzieję ,że zaprosisz mnie dziś do siebie ? –Spojrzałem na niego z błagalną miną . Jak zwykle , nikt nie umie się jej oprzeć . Po chwilki uległ .
-No niech ci będzie , ale jak będziesz chrapał to zrzucę cię na ziemie .
-Ależ ty brutalny , Dobrze warunki przyjęte . Pójdę dziś wziąć prysznic do wspólnej łazienki . Nie mam siły czekać , prędzej zasnę brudny .
-Dobrze , jak wolisz . –Szliśmy dalej . Został nam jeszcze spory kawał drogi . Ułożył bym się na ławce i zasnął jak przysłowiowy żul . Trudno musze jakoś wytrwać te męczarnie . Na pocieszenie mam tylko jedno . Mianowicie idę z Lou i z piątka ludzi których bardzo lubię . Wszyscy się śmieją i o czymś gadają .


                                                                                  *  NIALL

W końcu  wracamy , zaczynałem mieć już dość tego klubu . Może  przez zachowanie Zayna , a może po prostu przez hałas  . Rozmowa z Kają bardzo mi pomogła .jak tylko dojdziemy do budynku zaciągnę Zayna na samą górę ,tam gdzie on pierwszy raz mnie pocałował . Miłe wspomnienia .
*DWADZIEŚCIA MINUT PÓŹNIEJ*
Gdy przekroczyliśmy próg  akademika chwyciłem chłopaka mocno za rękę i zaciągnąłem go na poddasze .
-Niall co ty wyprawiasz ?! Po co mnie tu przyciągnąłeś ?
-Bo mam dość twojego zachowania . Co zrobiłem ? czemu cały dzień jesteś dla mnie taki wredny .Nawrzeszczałeś na mnie bez powodu . Chyba że powodem jest wczorajsze zajście , w takim razie bardzo przepraszam to się już więcej nie powtórzy .Mogłeś mi powiedzieć ,że sobie nie życzysz a nie teraz odsta….- Nie dałem rady dokończyć . Chłopak  przyparł mnie do ściany i bardzo mocno pocałował . –Ja myślałem ….
-Niall , nie chodzi o to wczorajsze . Bo to była najlepsza rzecz w moim życiu  jak na razie . Ja cie bardzo kocham  nie mógłbym być zły za miłe wspomnienia i przeżycia . Wiem …. Zachowywałem się dziś okropnie . Przepraszam to nie twoja wina . Jestem dziś taki zły  ponieważ moja mam zadzwoniła rano . Nie było by w tym nic złego gdyby nie informacja jaką mi powiedziała .
-Co się stało .
-Już ci mówię . Moja siostra znów trafiła do szpitala Tym razem z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego . Mają ja operować za dwa dni . Jest bardzo duże ryzyko bo ona jest bardzo słaba . Może się nie obudzić .- Zapadła cisza . Zayn zasłonił twarz rękami . Zauważyłem jak łzy spływaja po jego policzku . Objąłem go jak najmocniej potrafię . Ręką podniosłem jego zapłakaną twarz ku górze i lekko musnąłem miejsce spłynięcia ostatniej kropli .
-Rozumiem . Nie płacz . Wszystko będzie dobrze . Musisz w to wierzyć . Twoja siostra na pewno z tego wyjdzie . Ja nie wiem jak to jest zbytnio bo nie mam rodzeństwa ale wyobrażam sobie jak musi ci być ciężko .
-Tak jest mi bardzo ciężko z tym , na dodatek nie mam z nimi żadnego kontaktu . O wszystkim dowiem się dopiero  po operacji to mnie najbardziej dobija . Przepraszam cię ,ze  to na tobie najbardziej się wyładowywałem . Bardzo przypominasz mi moja siostrę wiesz te wszystkie wspólne chwile . Szczęśliwe i te w których kłóciliście się o ostatniego chipsa . Jak pomyśle ,że mogę jej już nigdy nie zobaczyć …
-Nie myśl tak . –Splotłem nasze dłonie i powoli zaczynałem podchodzić do drzwi wyjściowych z  poddasza .
- Chodź już . Jestem wycięczony . Musimy cie czymś zając żebyś nie myślał cały czas o tyj sprawie . Ja wierzę ze wszystko będzie dobrze i ty też powinieneś .
Zeszliśmy . W pokoju czekał  ubrany w piżame Liam .
-Gdzie wyście byli ?
-Musieliśmy wyjaśnić sobie jedną sprawę ale już jest dobrze .
-No właśnie widzę . Wasze miny zdradzają to same za was . Nie ważne . Szykujcie się już do spania . Jutro wcześnie pobudka .
-A to niby czemu ?
-Zapomnieliście ? Mamy jutro przygotować salę na występ tych z trzeciej klasy . Pani od Wokalu nas o to poprosiła  ,zgodziliście się . Możecie nie pamiętać bo byliście zbyt  zajęci łaskotaniem  . –Popatrzyłem na Zayna który  na słowa Liama  zrobił wytrzeszczone oczy  .
-No ja nie pamiętam . Muszę się bardziej skupić na rozmowie , choć w towarzystwie Nialla jest to bardzo trudne . Liam wywrócił oczami  odwrócił się od nas i wlazł do łóżka .
-No to dobranoc gołąbeczki .Mam sobie włożyć zatyczki do uszu czy dziś dacie mi się wyspać ?
-Kiedy nie daliśmy ci się wyspać ? Nigdy nie jesteśmy głośno w nocy .
Nieeee … W ogóle a jakieś trzy dni temu  przez trzy godziny słyszałem tylko śmiechy  . Mówiliście coś o jakimś Pudlu  a z resztą nie ważne . Po prostu dziś chcę się wyspać . No dobrze jeszcze raz Dobranoc  miłych snów . –Tak teraz sobie przypominam . Trzy dni temu Zayn pokazał mi zdjęcia  pieska  który stał pod stołem i ciągną jakąś starszą panią za nogawkę od spodni . Ta zamiast sprawdzić co to wstała i zaczęła biec . Na co piesek  odleciał urywając kawałek materiału . Mina staruszki  bezcenna .
-Zayn , faktycznie chodźmy już spać . Nie mam siły na nic . – Oparłem głowę na jego ramieniu . Dziś musze jeszcze tylko się umyć i mogę  odpłynąć w krainę snów .
-Dobrze kto pierwszy zajmuje łazienkę ? –Spojrzał na mnie , nie mam siły się z nim użerać .
-Jak chcesz możesz pierwszy ja poczekam .
-Nie . Możemy iść razem … Jeden poczeka przed prysznicem . Dzięki temu zaoszczędzimy czas . Można myć zęby albo coś w tym stylu w tedy kiedy jeden będzie się mył . Chyba ,że nie chcesz …
-Nie spoko . Jak dla mnie dobry pomysł . W końcu ja się ciebie nie wstydzę  ty mnie pewnie też . –tak szczerze to wątpię ,żeby skończyło się tylko na czekaniu przed kabiną …




 Na początek KOCHAM WAS . dzisiejsze akcje na TT <3 . Rozdział  jest taki sobie . Jak zwykle mi się nie podoba ale cóż . Mam nadzieję ,że nie przynudzam . Bardzo się staram pisać  jak najlepiej umiem .  Jeśli macie jakieś pytania do mnie to piszcie na GG 44040681 . Mogę też informować o nowych rozdziałach . No to do zobaczenia  .Nat :* 

1 komentarz:

  1. Nie ma za co, naprawdę, i to na serio świetnie ze mimo, że masz coś takiego jak dysortiografia (nie wiem czy dobrze to napisałam ^.^) dalej piszesz, i mimo tego dobrze Ci to wychodzi. Twoje komentarze też są dla mnie ważne, dziękuje i życzę dużej weny.

    OdpowiedzUsuń